Sprawy z zakresu dochodzenia odszkodowania za błąd w sztuce medycznej należą z całą pewnością do najtrudniejszych spraw odszkodowawczych. Takie zdarzenia zwykle kończą się na długoletnim procesie sądowym, ale zdarzają się również sprawy, w których zakłady ubezpieczeń dążą do zawarcia porozumienia na drodze przedsądowej. Przykładem takiej sprawy jest przypadek naszej klientki, wobec której zastosowano niewłaściwe leczenie po operacji złamanej ręki.
Jeżeli chcesz się z nami bezpłatnie skonsultować w sprawie o odszkodowanie za błąd medyczny:
- zadzwoń pod numer: 690 453 226
- wyślij wiadomość e-mail na adres:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. - wyślij wiadomość poprzez WhatsApp
Szybko i bezpłatnie dokonamy analizy sprawy oraz przedstawimy propozycję jej poprowadzenia. Działamy na terenie całego kraju!
Odszkodowanie za błąd medyczny - niewłaściwe leczenie po operacji złamanej ręki (opis naszej sprawy)
Błąd medyczny po operacji złamanej ręki
W grudniu 2017r. Pani K. uległa wypadkowi w pracy. Wykonując obowiązki służbowe, uderzyła prawą ręką o wystającą futrynę drzwi. Po wypadku, pod opieką koleżanki z pracy, Poszkodowana udała się do szpitala. Po badaniach na SOR stwierdzono wieloodłamowe złamanie spiralne kości ramiennej prawej i w trybie nagłym przyjęto ją na Oddział Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej, w celu przeprowadzenia operacji. Na Oddziale tym okazało się, że szpital ma zepsuty operacyjny aparat RTG i nie wiadomo kiedy doszłoby do zespolenia kości. W związku z powyższym rodzina przetransportowała Poszkodowaną, po wcześniejszych uzgodnieniach, na SOR kolejnego szpitala, gdzie nie zalecono jednak zabiegu operacyjnego. Kończynę unieruchomiono w opatrunku gipsowym i polecono leczenie w Poradni Ortopedycznej przy tym samym szpitalu lub - do rozważenia - w ośrodku o wyższej referencyjności (w związku z obciążeniem w wywiadzie zdrowotnym: toczeń rumieniowaty układowy, zespół antyfosfolipidowy). Pod opieką Poradni Ortopedycznej Poszkodowana pozostawała do maju 2018r. Na ten dzień wciąż brak było jednak zrostu kostnego. Ponadto, badanie TK wykazało podejrzenie stawu rzekomego kości ramiennej prawej. Poszkodowana miała istotne ograniczenie ruchomości w stawie ramiennym, ale nie miała bardzo istotnych ograniczeń w stawie łokciowym ani w nadgarstku. Nie miała również żadnych objawów neurologicznych. Poszkodowanej zalecono leczenie operacyjne, a Poszkodowana wybrała w tym celu wojewódzki szpital specjalistyczny. Od maja 2018r. leczenie Poszkodowanej przejęła Poradnia Chirurgii Urazowo - Ortopedycznej tego szpitala. W czerwcu 2018r. Poszkodowana została przyjęta na Oddział Chirurgii Urazowo - Ortopedycznej i zakwalifikowana do operacji. Będąc już na bloku operacyjnym została poinformowana przez anestezjologa, że nie podejmie się on „uśpienia” i operację trzeba przełożyć. Kolejnego dnia wypisano ją do domu. W lipcu 2018r. Poszkodowana ponownie trafiła na Oddział Chirurgii Urazowo - Ortopedycznej. Na oddziale tym wykonano zabieg stabilizacji złamania kości ramiennej prawej za pomocą wewnętrznej płyty LCP MEDGAL. Po kilku godzinach od operacji Poszkodowana zorientowała się, że nie może podnieść prawego nadgarstka do góry, ani odwieść kciuka co zgłosiła lekarzowi na dyżurze. Lekarz stwierdził, że nie ma się czym przejmować, a kolejnego dnia Poszkodowana została wypisana do domu. Dalsze leczenie Poszkodowana kontynuowała w poradni przyszpitalnej. Na wizyty kontrolne Poszkodowana uczęszczała do lipca 2019r. Na wizytach Poszkodowana zgłaszała lekarzowi nietypowe dolegliwości operowanej kończyny. Szczególnie niepokoiły ją objawy na poziomie nadgarstka, który nie był przecież operowany. Poszkodowana zgłaszała, że ręka jej samoistnie opada, nie może utrzymać dłoni żeby nawet podać komuś rękę, a palców nie da się wyprostować. Poszkodowana nie mogła nawet utrzymać w ręce kubka z herbatą. Pomimo kilkukrotnych pytań kierowanych przez Poszkodowaną wobec lekarza prowadzącego, czy nie ma potrzeby wykonania konsultacji neurologicznej, Poszkodowana otrzymała odmowę. Lekarz stwierdził, że nie widzi takiej potrzeby. Po niemal roku bezowocnego leczenia w poradni, gdzie stan ręki zamiast się poprawiać ulegał dalszemu pogorszeniu, Poszkodowana zaczęła szukać pomocy w innych placówkach. Wpływ na to mieli również lekarza orzecznicy z PCPR oraz z ZUS, gdzie w zaświadczeniu o stanie zdrowia stwierdzono, że u Poszkodowanej doszło do porażenia nerwu promieniowego i niezbędne jest wykonanie badania EMG. Ponadto, z uwagi niemal całkowicie niesprawną prawą rękę Poszkodowana została uznana za osobę niepełnosprawną w stopniu umiarkowanym. Poszkodowana rozpoczęła na własną rękę, bez skierowania ze strony lekarza prowadzącego, leczenie w innych placówkach. W maju 2019r. Poszkodowana odbyła wizyty w innych placówkach prywatnych. U Poszkodowanej stwierdzono brak czynnego wyprostu palców i nadgarstka – ręka opadająca, zaburzenia czucia powierzchni grzbietowej ręki. Zalecono konsultację neurochirurgiczną oraz wykonanie badania EMG. Badanie EMG, potwierdziło diagnozę uszkodzenia nerwu promieniowego. Wykazało ono znaczne aksonalne uszkodzenie prawego nerwu promieniowego na poziomie przedramienia i ramienia oraz umiarkowane aksonalne uszkodzenie włókien ruchowych prawego nerwu łokciowego. Po konsultacji neurochirurgicznej wyszło, że nerw jest przecięty i uwięziony pod płytą lub pomiędzy kośćmi. W lipcu 2019r. Poszkodowana udała się na ostatnią wizytę u lekarza prowadzącego w szpitalu wojewódzkim. W tym dniu Poszkodowana zaniosła mu wynik przeprowadzonego badania EMG oraz dokument z konsultacji u neurochirurga. Lekarz nie był zaskoczony. Widać było, że doskonale zdaje sobie sprawę, że w trakcie operacji doszło do uszkodzenia nerwu, do czego nie chciał się wcześniej przyznać. Dopiero na tej wizycie, która odbyła się rok po operacji, lekarz wydał skierowanie do neurochirurga. Oczywiście było to działanie o rok spóźnione.
Błąd medyczny - nieprawidłowa realizacja prawidłowo zaaplikowanej procedury medycznej
Poszkodowana zwróciła się do Kancelarii Effect z prośbą o analizę możliwości dochodzenia odszkodowania za popełniony przez placówkę błąd w sztuce medycznej. Kancelaria Effect wystąpiła o pełną dokumentację z leczenia Poszkodowanej we wszystkich placówkach medycznych i po analizie tej dokumentacji uznała, że dochodzenie roszczeń za błąd lekarski jest w pełni uzasadnione. Odpowiedzialność Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nie budziła wątpliwości. Postępowanie personelu medycznego tej placówki - podczas leczenia od lipca 2018r. do dnia lipca 2019r. na Oddziale Chirurgii Urazowo - Ortopedycznej oraz w Poradni Urazowo-Ortopedycznej - naruszało zasadę należytej staranności wymaganej od lekarza. W związku z tym Kancelaria Effect podjęła się reprezentacji w sprawie.
Do przyjęcia odpowiedzialności odszkodowawczej konieczne jest ustalenie odpowiedzialności lekarzy, którzy leczyli Poszkodowaną. Przesłankami odpowiedzialności cywilnej lekarza z tytułu czynu niedozwolonego są: wina, szkoda oraz związek przyczynowy pomiędzy zaistniałym zdarzeniem a powstałą szkodą. W niniejszej sprawie powyższe przesłanki zostały spełnione. W trakcie leczenia Poszkodowanej doszło nie tylko do uszkodzenia innego organu w podczas operacji, ale także do poważnych uchybień w toku dalszego leczenia. Pomimo objawów wskazujących na uszkodzenie nerwu, lekarz prowadzący nie podjął żadnej procedury w tym zakresie. Już po kilku godzinach od operacji Poszkodowana zorientowała się, że nie może podnieść prawego nadgarstka do góry, ani odwieść kciuka co zgłosiła lekarzowi na dyżurze. Lekarz stwierdził, że nie ma się czym przejmować, a kolejnego dnia Poszkodowana została wypisana do domu. Na kolejnych wizytach kontrolnych Poszkodowana zgłaszała lekarzowi, że ręka jej samoistnie opada, nie może utrzymać dłoni żeby nawet podać komuś rękę, a palców nie da się wyprostować. Pomimo kilkukrotnych pytań kierowanych przez Poszkodowaną wobec lekarza prowadzącego, czy nie ma potrzeby wykonania konsultacji neurologicznej, Poszkodowana otrzymała odmowę. Lekarz stwierdził, że nie widzi takiej potrzeby. Dopiero po niemal roku bezowocnego leczenia w poradni, gdzie stan ręki zamiast się poprawiać ulegał dalszemu pogorszeniu, Poszkodowana zaczęła szukać pomocy w innych placówkach, a badanie EMG, wykonane w lipcu 2019r. potwierdziło diagnozę uszkodzenia nerwu promieniowego. Z wynikiem tego badania Poszkodowana udała się do lekarza prowadzącego, który wcale nie był zaskoczony jego wynikiem. Dopiero na tej wizycie, która odbyła się rok po operacji, lekarz wydał skierowanie do neurochirurga. Działanie lekarza było podwójnie błędne. Nie dość, że wskutek przeprowadzonego zabiegu doszło do uszkodzenia innego organu, to jeszcze lekarz próbował zataić ten fakt przed Poszkodowaną, co opóźniło leczenie niemal o rok. W realiach przedmiotowej sprawy mamy wiec do czynienia z dwoma rodzajami błędów medycznych. Pierwszym z nich jest błąd wykonawczy, tj. nieprawidłowa realizacja prawidłowo zaaplikowanej procedury medycznej. Drugim zaś błąd organizacyjny, czyli wadliwa organizacja procesu leczenia przez placówkę medyczną.
O zawinieniu lekarza może zdecydować nie tylko zarzucenie mu braku wystarczającej wiedzy i umiejętności praktycznych, odpowiadających aprobowanemu wzorcowi należytej staranności, ale także niezręczność i nieuwaga przeprowadzanego zabiegu, jeżeli oceniając obiektywnie nie powinny one wystąpić w konkretnych okolicznościach (wyrok SA w Katowicach z dnia 14.02.2013 r. I ACa 970/2012). Zgodnie z tezą orzeczenia Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 29.09.2005 r. , sygn. akt I ACa 510/05 „Do obowiązków lekarzy oraz personelu medycznego należy podjęcie takiego sposobu postępowania (leczenia), które gwarantować powinno, przy zachowaniu aktualnego stanu wiedzy i zasad staranności, przewidywalny efekt w postaci wyleczenia, a przede wszystkim nie narażenie pacjentów na pogorszenie stanu zdrowia”. W niniejszej sprawie nie miały miejsca zwykłe powikłania, które mogą się zdarzyć lecz takie którym chirurg mógł zapobiec. Podczas operacji doszło do uszkodzenia nerwu. Pomimo objawów wskazujących na takie uszkodzenie, lekarz nie podjął jakiegokolwiek leczenia w tym kierunku i nie skierował Poszkodowanej do odpowiedniego specjalisty, stwarzając zagrożenia dla jej zdrowia i życia.
Obiektywny element winy wypełnia każde zachowanie się niewłaściwe, a więc niezgodne bądź z przepisami prawa podmiotowego, bądź z zasadami etycznymi, bądź w ogóle z obowiązkiem ostrożności, jaką każdy człowiek w społeczeństwie powinien przestrzegać, aby drugiemu szkody nie wyrządzić. Od lekarzy wymaga się staranności wyższej niż przeciętna z uwagi na przedmiot ich zabiegów, którym jest człowiek i skutki, które często są nieodwracalne (wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 09.03.2001 r. sygn. akt I ACa 124/01). Kodeks etyki lekarskiej nakłada na lekarza obowiązek przeprowadzenia wszelkich postępowań diagnostycznych, leczniczych i zapobiegawczych z należytą starannością, poświęcając im niezbędny czas (art.8). Lekarz ponosi zatem odpowiedzialność za niedołożenie staranności, za wszelką winę nieumyślną. Odpowiada za każdą nieuwagę, nieostrożność, niedbalstwo, jeżeli jego postępowanie sprzeczne było z elementarnymi zasadami sztuki lekarskiej. Często jednak stosowanie się tylko do elementów zasad nie wystarczy, na lekarzu ciąży obowiązek szczególnej staranności z uwagi na skutki tego postępowania.
Dochodzenie odszkodowania za błąd w sztuce medycznej od zakładu ubezpieczeń
Kancelaria Effect zwróciła się do placówki medycznej z wnioskiem o wskazanie zakładu ubezpieczeń, z którym placówka miała zawartą umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. Zakładem ubezpieczeń okazało się być PZU S.A. Kancelaria Effect wystosowała do zakładu ubezpieczeń roszczenie o wypłatę na rzecz Poszkodowanej zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę na postawie art. 445 § 1 k.c. oraz zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę wynikającą z naruszenia praw pacjenta. PZU SA po przeprowadzeniu postepowania likwidacyjnego przyznało z umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej placówki medycznej świadczenie w wysokości:
- 25.000,00 tytułem zadośćuczynienia za krzywdę na podstawie art. 445 § 1 kc,
- 5 000,00 zł tytułem zadośćuczynienia na podstawie art. 4 pkt 1 Ustawy z dnia 06.11.2008 roku o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta.
W uzasadnieniu powyższego stanowiska wyjaśniono, że roszczenia w przedmiotowej sprawie rozpatrywane były w oparciu o umowę obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej podmiotu wykonującego działalność leczniczą, zawartą na podstawie Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 22 grudnia 2011 r. w sprawie obowiązkowego ubezpieczenia cywilnej podmiotu wykonującego działalność leczniczą (DZ.U. nr 293, poz. 1729). W przedmiotowej sprawie ustalono, iż Poszkodowana doznała urazu ramienia prawego. Po wstępnych badaniach i wykonaniu RTG stwierdzono wieloodłamowe złamanie kości ramiennej prawej. Ze względu na schorzenia dodatkowe podnoszące ryzyko leczenia operacyjnego oraz dopuszczalne ustawienie odłamów zakwalifikowano powódkę do leczenie zachowawczego. Nie uzyskano wyleczenia, co potwierdziły badania dodatkowe m.in. RTG (brak zrostu) oraz TK (brak zrostu). Pacjentkę zakwalifikowano do leczenia operacyjnego. Pierwsza próbę podjęto w 06.2018 - ze względów anestezjologicznych odstąpiono od zabiegu. Zabieg wykonano w ubezpieczonej placówce w 07.2018r. - otwarta repozycja i stabilizacja płytą LCP. W kilka godzin po zabiegu po wybudzeniu powódka zaobserwowała objawy osłabienia siły i zaburzenia czucia w obrębie nadgarstka i kciuka. Powyższe dolegliwości zgłosiła personelowi medycznemu. Mimo to została wypisana do domu. Dalsze leczenie ambulatoryjne nie poprawiło stanu pacjentki odnośnie zaburzeń ruchomości i czucia nadgarstka prawego. Wykonane EMG wykazało znaczne aksonalne uszkodzenie nerwu promieniowego na poziomie ramienia i przedramienia. Jednym z możliwych powikłań leczenie operacyjnego złamań kości ramiennej (najczęściej ok 1/2 trzonu) jest uszkodzenie nerwu promieniowego. Jego przyczyna jest albo bezpośrednie uszkodzenie przy preparowaniu okolicznych tkanek lub znacznie częściej uwięźnięcia nerwu między odłamami lub ucisku przez materiał zespalający. Typowymi objawami uszkodzenia nerwu promieniowego ze względu na jego charakterystykę (w przeważającej części nerw promieniowy jest nerwem ruchowym) są zaburzenia funkcji prostowników przedramienia, nadgarstka i palców. Tego typu objawy Poszkodowana zgłosiła w kilka godzin po zabiegu. Fakt ten został odnotowany zarówno w dokumentacji pielęgniarskiej (pacjentka zgłosiła brak ruchomości nadgarstka ręki operowanej) jak i lekarskiej (niedowład nerwu promieniowego). Natomiast nie odnotowano powyższego w epikryzie i Karcie Informacyjnej Poszkodowanej. Trudno przypuszczać że tak istotne objawy uszły uwadze doświadczonego lekarza. O ile można dopuścić fakt nie zauważenia uszkodzenia nerwu promieniowego w trakcie zabiegu operacyjnego (złamanie zastarzałe, zmiany bliznowate tkanek itp.) to zignorowanie objawów klinicznych uszkodzenia należy uznać co najmniej za niedołożenie należytej staranności. Wystąpienie objawów uszkodzenia powinno spowodować wczesną diagnostykę (USG, EMG,MRI) a następnie rozważenie ponownego zabiegu operacyjnego z rewizją nerwu promieniowego.
Zgodnie z art. 445 § 1 k.c. poszkodowanemu może zostać przyznana odpowiednia suma tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Zadośćuczynienie ma charakter kompensacyjny, nie może więc być symboliczne ani także nadmierne w stosunku do doznanej krzywdy. Wysokość zadośćuczynienia musi być utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. Określając wysokość zadośćuczynienia należy wziąć pod uwagę wszystkie okoliczności, mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy, a zwłaszcza stopień i czas trwania cierpień fizycznych i psychicznych, trwałość skutków czynu niedozwolonego, prognozy na przyszłość, wiek poszkodowanego. Ustalając wysokość zadośćuczynienia (25.000,00 PLN), PZU SA uwzględniło uszczerbek na zdrowiu, okres przedłużonego leczenia, doznane cierpienia oraz wiek Poszkodowanej. Wypłacona kwota w mniemaniu zakładu ubezpieczeń była adekwatna do rozmiaru doznanej przez Poszkodowaną krzywdy.
W myśl art. 4 ust. 1 ww. ustawy, w razie zawinionego naruszenia praw pacjenta sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę na podstawie art. 448 Kodeksu cywilnego. W oparciu o powyższe przyznano na rzecz Poszkodowanej zadośćuczynienie za naruszenie praw pacjenta w wysokości 5.000,00 PLN. Naruszone zostały prawa pacjenta do świadczeń zdrowotnych udzielanych zgodnie z aktualną wiedzą medyczną oraz z należytą starannością określone w art. 6 ust. 1 i art. 8 w/w ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta.
Jednocześnie ubezpieczyciel pozostał otwarty na ugodowe zakończenie sprawy i w tym celu zaproponował kwotę dopłaty w wysokości 5.000,00 zł. Po podjęciu dalszych negocjacji ugodowych, ostateczna kwota dopłaty w ramach ugody wyniosła 15.000,00 zł, a Poszkodowana łącznie uzyskała świadczenia odszkodowawcze z tytułu popełnionego błędu w sztuce medycznej w wysokości 45.000,00 zł.
Pomożemy uzyskać odszkodowanie za błąd medyczny
Sprawy z zakresu błędów medycznych należą do spraw skomplikowanych, wymagają one bowiem znajomości nie tylko przepisów prawa, ale również podstawowych zagadnień z zakresu medycyny. Doświadczenie naszych pracowników w tego typu sprawach pozwoli skutecznie wywalczyć dla Państwa należne odszkodowanie.
Jeżeli chcesz się z nami bezpłatnie skonsultować w sprawie o odszkodowanie za błąd medyczny:
- zadzwoń pod numer: 690 453 226
- wyślij wiadomość e-mail na adres:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. - wyślij wiadomość poprzez WhatsApp
Szybko i bezpłatnie dokonamy analizy sprawy oraz przedstawimy propozycję jej poprowadzenia. Działamy na terenie całego kraju!