Czwarta część cyklu, w którym przedstawiamy najczęściej popełniane błędy w różnych sprawach odszkodowawczych z OC sprawcy, w zakresie szkód osobowych (szkód wynikających z wypadków, w których ktoś doznał obrażeń ciała) – brak zgłoszenia lub zawiadomienia o zdarzeniu podmiotu odpowiedzialnego za wypadek.

III część cyklu - Brak zgłoszenia sprawy na policję lub spisania oświadczenia ze sprawcą

Najczęściej popełniane błędy w sprawach o zadośćuczynienie i odszkodowanie za szkodę osobową – część IV: Brak zgłoszenia / zawiadomienia o zdarzeniu podmiotu odpowiedzialnego za wypadek

Problem ten dotyczy w szczególności wypadków w autobusach i tramwajach komunikacji miejskiej. Ponadto jest on spotykany przy różnego typu zdarzeniach w pociągach, na dworcach kolejowych, ale też na chodnikach czy w sklepach. 

Wyróżnić można trzy rodzaje sytuacji, w których osoby poszkodowane nie zgłaszają informacji o zaistnieniu zdarzenia do podmiotu odpowiedzialnego. Pierwszym rodzajem są sytuacje, w których osoba poszkodowana nie zdaje sobie sprawy, że za dane zdarzenie można w ogóle otrzymać odszkodowanie i nie zaprząta sobie tym głowy. Druga sytuacja ma miejsce wtedy, gdy osobie poszkodowanej w wypadku wydaje się, że nie stało jej się nic poważnego i oddala się z miejsca zdarzenia, bez poinformowania kogokolwiek o wypadku i bez zabezpieczenia jakichkolwiek dowodów. Trzecia sytuacja ma z kolei miejsce wtedy, gdy wypadek jest na tyle poważny, że osoba poszkodowana i rodzina skupiają się głównie na zadbaniu o stan zdrowia i na procesie leczenia, a nie na myśleniu o sprawie odszkodowawczej.

Oczywiście można z łatwością zrozumieć, że zdecydowana większość osób w chwili zdarzenia nie myśli o odszkodowaniu, natomiast zaniedbania poczynione na samym początku sprawy rzutują negatywnie na możliwość uzyskania odszkodowania za wypadek w przyszłości. Typowym przykładem jest sytuacja, w której pasażer autobusu upada w wyniku gwałtownego hamowania pojazdu i doznaje obrażeń. Obrażenia nie wydają się groźne, więc wstaje i wysiada na najbliższym przystanku, nie zgłaszając zdarzenia kierowcy i nie spisując żadnych oświadczeń ani danych od świadków zdarzenia. Następnie w domu okazuje się, że ręka czy noga bolą i poszkodowany idzie do lekarza. W placówce medycznej diagnozowane jest złamanie kończyny, a następnie trwa kilkumiesięczne leczenie. Po jego zakończeniu poszkodowany próbuje domagać się odszkodowania z polisy OC. Czy taki pasażer ma szansę na uzyskanie świadczeń? Niestety nie. Nie dysponuje bowiem żadnym dowodem na to, że do zdarzenia doszło w autobusie, a nawet jeśli w dokumentacji medycznej wpisane jest, że pacjent zgłosił się do placówki po wypadku w autobusie, to jest to po pierwsze tylko deklaracja samego poszkodowanego, a po drugie nie wyjaśnia szczegółowych okoliczności zdarzenia. Tymczasem, to na poszkodowanym spoczywa ciężar udowodnienia przyczyn wypadku. Gdyby poszkodowany zgłosił wypadek kierowcy i została sporządzona notatka albo też gdyby w ciągu kilku dni od zdarzenia zgłosił się do organizatora transportu miejskiego z informacją o zdarzeniu i wnioskiem o zabezpieczenie monitoringu, to prawdopodobnie byłaby możliwość uzyskania odszkodowania za wypadek. Monitoringi są zazwyczaj przechowywane od 14 do 30 dni, więc w tym terminie trzeba zgłosić taki wniosek. Wniosek nie musi zostać złożony przez samego poszkodowanego. Może to zrobić ktoś z rodziny. Najlepiej zrobić to osobiście drogą korespondencyjną (mail, poczta) lub osobiście za pisemnym potwierdzeniem przyjęcia wniosku. Oczywiście samo zgłoszenie zdarzenia nie musi i nie powinno się wiązać automatycznie ze zgłoszeniem szkody do zakładu ubezpieczeń, w którym ubezpieczony jest pojazd lub przedsiębiorstwo odpowiedzialne za wypadek. Wręcz przeciwnie, z takim zgłoszeniem należy poczekać do zakończenia leczenia albo co najmniej do poznania wszystkich negatywnych skutków zdarzenia. Jednak dowody na samo zaistnienia zdarzenia muszą być zabezpieczone od razu, gdyż zaniechania w tym temacie uniemożliwiają domagania się świadczeń w przyszłości.

Podobne sytuacje zdarzają się również w pociągach, na dworcach kolejowych, w sklepach lub też na chodnikach. Rzadziej dotyczy to parków rozrywki lub aquaparków, bo zwykle nawet małe urazy doznane w takich miejscach kończą się udzieleniem pomocy w punkcie ratunkowym. Taki punkt ratunkowy jest zawsze dostępny na miejscu. Dowodem na zaistnienie zdarzenia jest w takiej sytuacji notatka z udzielonej pomocy, choć również wtedy warto wystąpić o zabezpieczenie monitoringu. Nagranie z monitoringu jest bowiem najdokładniejszym sposobem na udowodnienie dokładnych przyczyn zdarzenia. 

V część cyklu - Brak zapisania danych lub oświadczeń świadków zdarzenia

Jeżeli chcesz się z nami bezpłatnie skonsultować w sprawie o odszkodowanie za wypadek:

• zadzwoń pod numer: 690 453 226
• wyślij wiadomość e-mail na adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
• wyślij wiadomość poprzez WhatsApp

Szybko i bezpłatnie dokonamy analizy sprawy oraz przedstawimy propozycję jej poprowadzenia. Działamy na terenie całego kraju!